Wybory 2018: ostatnia prosta

Wybory do samorządu są zdaniem Polaków ważniejsze od wyborów parlamentarnych – wnioski płynące z badań są moim zdaniem bardzo optymistyczne. Może w końcu zrozumieliśmy! Posłanka czy senator, którzy raz na 4 lata robią w Chełmie kampanię i znikają w Warszawie aż do kolejnych wyborów, nie zajmą się naszymi ulicami, żłobkami, remontami czy sprowadzaniem tu firm. To wszystko robią samorządowcy, których już za kilka dni wybierzemy.

Jestem mieszkańcem Chełma, a z wykształcenia politologiem, więc oglądanie kampanii wyborczej jest dla mnie od lat ciekawym doświadczeniem. Lubię patrzeć jak rozmaite komitety wyborcze lawirują całymi tygodniami, żeby udowodnić wyborcom, że mogą zmienić Chełm jak za dotknięciem magicznej różdżki. Niektóre metody pozostają bez zmian, inne przeszły z ulic do Internetu. Jednak zawsze zabawa sprowadza się do tego samego: ktoś na stołku siedzi, inny próbuje go z niego zrzucić. Gdzieś w tle, na szczęście, garstka osób faktycznie chce zmienić to miasto na lepsze.

Chełm to trudne pole do politycznej bitwy. Od 12 lat miastem kieruje Agata Fisz, która ma nazwisko i markę osobistą dużo silniejsze niż poparcie dla jej rodzimej partii – zapomniane przez wyborców SLD. To pokazuje specyfikę wyborów samorządowych, można być wybieranym 3 razy z rzędu w sytuacji, gdy rodzima partia jest raczej kulą u nogi niż realnym wsparciem.

Młody wyborca PiS może nie wiedzieć kim jest Jakub Banaszek, ale młody wyborca Agaty Fisz może nie pamiętać czym było SLD. Fascynujące zjawisko na mapie Polski.

Patrząc na obraz całego kraju, główny bój toczy PiS z opozycją: Platformą Obywatelską, Nowoczesną i innymi politycznymi rozbitkami, którzy co chwila podłączają się do Koalicji. W Chełmie to nie takie proste. Platforma z Nowoczesną nie pokazała za wiele w wyborach i raczej przekonywała już przekonanych, którzy od lat i tak głosują na te same nazwiska. Uderzanie w PiS na szczeblu krajowym jest dużo łatwiejsze i na tym skupili się politycy. A szkoda, bo mogło być merytorycznie i dla dobra Chełma.

Tutaj jednak rywalem, posiłkując się sportową metaforą, jest obrońca mistrzowskiego tytułu, Pani Prezydent, która zmienia miasto już ponad dekadę i na każdy argument kontrkandydata odpowiada konkretnymi inwestycjami, które popiera liczbami.

Najciekawsze jednak były poczynania PiS, który w kraju ma najsilniejszą pozycję, ale w Chełmie stawał przez wiele tygodni na głowie, żeby udowodnić, że dystans do Agaty Fisz nie jest wcale tak duży i druga tura jest realna. Zgadzam się ze stwierdzeniem, że warto odmładzać struktury polityczne, ale niekoniecznie chciałbym, aby od razu stery Chełma objął 28- latek, który dosłownie w kwietniu tego roku obronił pracę magisterską, a 9 lat temu, zaraz po zdanej maturze Chełm opuścił. Starcie doświadczenia z młodością to zawsze starcie bazujące na emocjach i to było widać w kampanii. Inaczej młodość nie miałaby szans, bo logika jest tutaj bardzo prosta.

Gdy Agata Fisz wprowadzała w życie swój pierwszy program dla miasta po wygranych wyborach, kandydat PiS był w… gimnazjum.

Pan Banaszek, w warszawskim garniturze, z poważną miną, brodą i zdjęciami z Premierem i Ministrami robi wrażenie dojrzałego polityka, ale warto dobrze doczytać CV, stojące za ładnymi plakatami. CV okazuje się być „podręcznikowe” przy zmianie władzy i każdy politolog szybko powinien to wyłapać. Przed wyborami parlamentarnymi w 2015 r. „asystent”, „praktykant”, zaraz po wygranych wyborach „doradca”, „dyrektor”. Tak się robi kariery polityczne, gdy partia może katapultować kandydata w drabinie kariery z asystenta w szpitalu na doradcę w ministerstwie w zaledwie kilka miesięcy. Doradcą premiera bez tytułu magistra można być albo w hollywoodzkiej historii albo w polskiej partii politycznej – innej szansy na taką karierę raczej nie widzę.

Zastanawiam się czy ten powrót z Warszawy do Chełma kandydatowi w ogóle się opłaca? Tylko w 2016 w oświadczeniu majątkowym znajdziemy ponad 50 tys. zł z posady w Ministerstwie Zdrowia. Nie możemy zajrzeć do oświadczenia za rok 2017, gdzie rządowych posad było dużo więcej. Doradca Prezesa Rady Ministrów, Pełnomocnik Wojewody Lubelskiego ds. rozwoju służby zdrowia, Dyrektor Gabinetu Politycznego Ministerstwo Przedsiębiorczości i Technologii… tak w Chełmie raczej nikt nie zarabia.

Kandydat jednak nie musiał oświadczenia majątkowego składać, bo z funkcji radnego zrezygnował w marcu 2018. Sprytna decyzja, wielu wyborców mogłaby nie być gotowa na te kwoty. A może to nie kwestia wyboru, tylko politycznej delegacji. Tajemnicą poliszynela jest, że Patryk Jaki wcale nie chce być Prezydentem Warszawy, jednak partia-matka go tam wydelegowała.

Takich delegatów partia ma w całym kraju dużo więcej, a partii odmówić nie wolno. Wyraźnie znika nam ze sceny politycznej PSL – podzielony i z wyraźnym strachem w oczach, widząc coraz to niższe słupki w sondażach. Część działaczy ewakuowała się już do innych partii, głównie PiS, inni podkreślają bezpartyjność, ale startują z list z koniczynką. Wydaje mi się, że to dla PSL wybory ostatniej szansy. Z kiepskim wynikiem w październiku, w najbliższych latach dołączą do grupy partii zapomnianych, dla których zabraknie miejsca w Parlamencie.

Objawienie ostatnich wyborów, Partia Kukiz`15 zawiodła chyba najbardziej moje oczekiwania. Kandydat na Prezydenta zaprosił innego kandydata na uliczną walkę (dosłownie!), o czym w formie niesmacznego żartu pisały media w całym kraju. I to by było na tyle z jego osiągnięć w kampanii wyborczej, na debatę telewizyjną już się nawet nie stawił.

Agata Fisz robi konsekwentnie to samo od lat – pokazuje co zrobiła w poprzednich kadencjach i to, czego efekty widzimy każdego dnia spacerując po Chełmie. Nikogo nie atakowała, bo jako ubiegająca się o reelekcję, jej zadanie to odpieranie ataków, wizja na kolejne lata dla miasta i bazowanie na zaufaniu. Między innymi o tym przeczytają Państwo w obszernym wywiadzie.

Z okazji zbliżających się wyborów, przygotowaliśmy specjalny, bezpłatny numer, który jest od środy rozdawany w całym Chełmie. Znajdzie się w nim również takie materiały jak wywiad z Robertem Biedroniem oraz Ewą Jaszczuk, a także wiele tekstów edukacyjnych. Polecam w szczególności tym, którzy do wyborów pójdą po raz pierwszy i spełnią ten obywatelski obowiązek.

Marek Jaroszek, redaktor naczelny Wirtualny Chełm