Home Opinie Po męsku Europa górą!
Europa górą!

Europa górą!

0
0

Proszę się nie bać, ten tytuł może być mylący. To nie jest cytat z przemówienia pana Donalda Tuska, tylko stwierdzenie faktu, że w pierwszej czwórce rosyjskiego mundialu zameldowały się jedynie drużyny ze Starego Kontynentu.

Jak wszyscy wiemy, mistrzem świata została drużyna Francji, bardzo odmłodzona i głodna sukcesów. Trójkolorowi prowadzeni przez Griezmanna i M’Bappe powtórzyli swój sukces sprzed 20 lat, kiedy na własnych boiskach również zdobyli Puchar Świata. Jednym z autorów ówczesnego sukcesu był obecny trener Francji – Didier Deschamps.

Finałowe zwycięstwo z Chorwatami, którzy zaskarbili sobie sympatię dużej rzeszy kibiców, przyszło im dosyć łatwo. Przyczynił się do tego również niezbyt dobrze dysponowany tego dnia główny arbiter z Argentyny. Francuzi byli lepsi i zapewne poradziliby sobie bez ingerencji pana z Ameryki Południowej.

Szkoda Chorwacji, bo ta drużyna naprawdę grała dobrze. Skutecznie i efektownie. Niestety ta ostatnia niedziela, to nie był ich dzień. Luka Modrić dzięki swym dobrym występom zdobył tytuł najlepszego grajka mistrzostw. Zasłużenie. Zawodnicy znad Adriatyku mimo porażki pokazali się ze świetnej strony. Aż chciałoby się pomyśleć, co by było, gdyby nasi kopacze wykazywali się taką determinacją. Ciężko powiedzieć, bo naszych o takie zaangażowanie bym nie podejrzewał.

Trzecie miejsce przypadło bardzo ciekawej drużynie Belgii. Brązowy medal może nie był szczytem marzeń Flamandów i Walończyków. Ważne, że kilka tysięcy Belgów dzięki bramce Hazarda w końcówce obejrzała czempionat w darmowych telewizorach. Belgowie pokonali po dość jednostronnym boju reprezentantów Anglii, którzy zadowolili się czwartą pozycją. Podopieczni królowej Elżbiety nie grali efektownie, ale na tyle skutecznie, że zdołali się wbić do finałowej czwórki.

Trzeba przyznać, że poziom tych mistrzostw był mocno średni. Wystarczyło pokonać jednego lub dwóch w miarę silnych rywali, by znaleźć się w półfinałach. Dziwną decyzją było postanowienie sędziów, by nie karać zbyt szybko piłkarzy żółtymi kartkami. Efekt był taki, że paru ananasom się upiekło. Moim skromnym zdaniem – niepotrzebnie.
Rosja pokazała się jako organizator dostojnie. Ładne stadiony za setki milionów dolców, dużo kibiców zagranicznych (brylowali Latynosi), ciekawa oprawa – to na pewno zostanie w naszej pamięci. Całość powinna poprawić wizerunek Rosji, ale pytanie tylko na jak długo. Wielka szkoda, że nasi kopacze nie potraktowali tego piłkarskiego święta z należytą estymą i dali ciała. Jeśli więc będziemy kiedykolwiek wspominać po latach rosyjski mundial, to o grze biało-czerwonych orzełków byśmy chcieli jak najszybciej zapomnieć. Cała para poszła w reklamy.

MK

REDAKCJA Redakcja wirtualnychelm.pl pracuje codziennie, aby dostarczyć Ci ciekawe i przydatne treści. Naszym najlepszym wynagrodzeniem jest Twoje zaangażowanie – udostępniaj proszę nasze teksty na Facebooku i buduj z nami społeczność wirtualnego Chełma!

SKOMENTUJ

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *