Niedopałki papierosów, którymi nagminnie zaśmiecane są chełmskie ulice, trawniki, parkingi, okolice sklepów, a nawet aptek i przychodni lekarskich, mogą w czasie epidemii stanowić potencjalne źródło rozprzestrzeniania się koronawirusa. Wirus jest w stanie przetrwać dość długo na powierzchniach zanieczyszczonych śliną osoby zakażonej.
Naukowcy nie wykluczają, że istnieje ryzyko przenoszenia koronawirusa poprzez obuwie (https://www.gazetaprawna.pl/artykuly/1461147,epidemia-koronawirusa-walka-z-covid-19.html, https://www.rmf24.pl/raporty/raport-koronawirus-z-chin/porady/news-zostaw-buty-na-wycieraczce-nie-wnos-koronawirusa-do-domu,nId,4404254). Wystarczy na przykład podczas zdejmowania butów mimowolnie dotknąć rękoma oczu, nosa lub ust. Jednocześnie osoby, które mają zwyczaj palenia papierosów w przestrzeni publicznej, zwiększają możliwość transmisji wirusa z rąk do ust.
Niestety wciąż ma miejsce społeczne przyzwolenie na beztroskie zaśmiecanie środowiska niedopałkami papierosów. Zdarza się także, że wyrzucane bywają z samochodów oraz przez okna i z balkonów mieszkań.
Wbrew potocznemu przekonaniu niedopałki nie ulegają biodegradacji. Są bardzo niebezpiecznym i toksycznym odpadem dla środowiska. Zatruwają glebę i hamują wzrost roślin. W żadnym wypadku nie wolno ich wyrzucać do kanalizacji, co bardzo wiele osób czyni. Jeden niedopałek potrafi skazić nawet kilka litrów wody.
Przeczytaj również: Chełm zaśmiecony jednorazowymi rękawiczkami
