Odpust w Chełmie [FOTO]
7-8 września to doroczne uroczystości odpustowe w Sanktuarium Narodzenia Najświętszej Marii Panny na Górce Chełmskiej. Przed kościołem nie zabrakło kramów, które mogli odwiedzić obchodzący uroczystości. Rozkładane zwykle w bezpośrednim sąsiedztwie parafialnego kościoła tym razem wypełniły plac Łuczkowskiego .
Współcześnie odpusty to uroczystości specyficzne dla Kościoła Rzymskokatolickiego w Polsce, poza granicami kraju są praktycznie niespotykane. Obecnie odpusty parafialne kojarzą się z zewnętrzną otoczką, na którą składają się wydarzenia religijne (suma odpustowa, strojenie kościoła, procesja), ale także cała otoczka w postaci kramów z zabawkami i słodyczami itp.
W latach 60, 70-tych odpust to zawsze było ogromne święto. Zjeżdżali na nie ludzie z całej okolicy, odwiedzając kościół, krewnych i oczywiście – kramy. Teraz, mimo że tradycja kramów wciąż istnieje i nie została wyparta żadnymi innymi trendami, to jednak jest ich zdecydowanie mniej, inne też rzeczy można na straganach nabyć, choć część jest nadal niezmienna.
– Najważniejsze było uczestniczyć w Sumie odpustowej, w procesji wokół kościoła, a potem mogliśmy iść na kramy. Marzeniem każdego chłopca był korkowiec albo pistolet na kapiszony, zaś dziewczynki piłeczka na gumce wypchana trocinami – wspomina pani Kazimiera. Na straganach sprzedawano też drewniane zabawki: ptaszki z klapiącymi skrzydełkami, koniki na biegunach, krzesełka, itd. Powodzeniem do dzisiaj cieszą się obwarzanki oraz wata cukrowa i szczypki.
Dziś na kramach już nie tylko pistolety na kapiszony. Teraz znajdziemy tam wyglądające niemal jak prawdziwe karabiny na kulki tyle, że przeznaczone dla dzieci, Stragany pełne chińskich wyrobów, obrazy ręcznie malowane, zabawki dla dzieci, balony. No i oczywiście amerykański popcorn i polska wiklina.
Fotografie – Marzena Parada, dziękujemy.