Home Bez kategorii Miód z miejskiej pasieki? Nie w Chełmie
Miód z miejskiej pasieki? Nie w Chełmie

Miód z miejskiej pasieki? Nie w Chełmie

1

Usilne apele mieszkańców i lokalnych mediów zdołały zmobilizować władze Chełma do zmiany części miejskich trawników w kwietne łąki. Teraz wypadałoby jeszcze zaprosić do miasta pszczoły, by Chełm mógł stać się miastem miodem płynącym, gdyż obecnie obowiązujące przepisy na przekór ekologicznym trendom uniemożliwiają zakładanie miejskich pasiek.

Zgodnie z przyjętym 30 października 2019 roku Regulaminem utrzymania czystości i porządku na terenie miasta Chełm, hodowla pszczół na terenie miasta jest możliwa w odległości minimum 100 m od granicy nieruchomości sąsiadujących. Czyli praktycznie niemożliwa, bo kto takimi działkami w Chełmie dysponuje?

Tymczasem w miastach przyjaznych pszczołom odległość ta wynosi 10-15 m od granicy działki (lub zabudowań), a niekiedy nawet 4 m pod warunkiem zastosowania ogrodzenia uniemożliwiającego pszczołom przelot o wysokości co najmniej 2 metrów. Na przykład w Gdyni możliwe jest zakładanie przez mieszkańców pasiek liczących maksymalnie 8 uli w przydomowych ogródkach i na dachach budynków z zachowaniem minimum 15 metrów od granicy posesji lub od okien.

Od kilku lat w wielu polskich miastach modne (i bardzo pożyteczne) staje się tworzenie przez samorządy miejskich pasiek i enklaw dla pszczół. Pasieki powstają często na dachach miejskich urzędów, instytucji i spółek czy budynków komunalnych. Pszczołom nie przeszkadza ani wysokość, ani hałas. Wystarczy, by w promieniu 3–4 km od uli znajdowała się roślinność dostarczająca pszczołom odpowiedniego pożytku.

Miejska Pasieka Artystyczna od 2016 roku działa na dachu Centrum Spotkania Kultur w Lublinie

Uli usytuowanych w centrach miast z roku na rok w Polsce przybywa. Miejskie pasieki stanowią sporą atrakcję i pełnią funkcję edukacyjną, umożliwiając uczestnictwo w warsztatach pszczelarskich oraz miodobraniu. Jednocześnie pszczoły pracowicie promują coraz więcej miast. Pozyskany z miejskich uli miód wykorzystywany jest przez urzędników jako smakowity gadżet reklamujący miasto. Wyjątkowy i niepowtarzalny, bowiem smak i aromat takiego miodu zależy od specyfiki roślinności znajdującej się na terenie miasta i jest wybitnie charakterystyczny.

W Chełmie być może byłby to miód o smaku kasztanowcowo-lipowo-klonowy. Ale żebyśmy się faktycznie mogli przekonać, jak smakuje prawdziwy chełmski miód, chełmscy radni musieliby stanowione przez siebie przepisy dostosować do światowych tendencji i realnie zezwolić na hodowlę pszczół w mieście. Oczywiście z zachowaniem zasad bezpieczeństwa.


Własnymi pasiekami i miejskim miodem szczycą się urzędnicy Warszawy, Krakowa, Wrocławia, Gdańska,Torunia, Lublina, Poznania, Białegostoku, Zabrza i wielu innych miast. W Ciechanowie z uli na dachu ratusza podczas trzech miodobrań zdołało zebrać 150 kg miodu.

Paradoksalnie miód pochodzący z miejskich pasiek bywa mniej zanieczyszczony niż pozyskiwany z terenów rolniczych, gdzie często stosowane są szkodliwe dla pszczół opryski. Wielokrotne analizy próbek polskich miodów miejskich pokazują, że smog nie ma wpływu na jakość miodu.

Ale nie o pozyskiwanie miodu w zakładanych przez urzędy pasiekach w głównie chodzi. A o promocję bioróżnorodności w mieście, kształtowanie wrażliwości ekologicznej, uświadamianie roli pszczół oraz zachęcanie mieszkańców do podejmowania na co dzień działań na rzecz ochrony środowiska i eliminowania zagrożeń dla pszczół.

REDAKCJA Redakcja wirtualnychelm.pl pracuje codziennie, aby dostarczyć Ci ciekawe i przydatne treści. Naszym najlepszym wynagrodzeniem jest Twoje zaangażowanie – udostępniaj proszę nasze teksty na Facebooku i buduj z nami społeczność wirtualnego Chełma!

Comment(1)

SKOMENTUJ

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *