Żar lał się z nieba
Równo 40 °C wskazywał w południe 29 lipca termometr na budynku przy chełmskim deptaku. Naprzeciw pod starym dużym drzewem było już jednak „tylko” 35 °C. Niestety okazałych drzew w Chełmie z roku na rok ubywa, a w zabrukowanym centrum jest ich jak na lekarstwo.
O znalezienie zbawiennego cienia w śródmieściu niełatwo. Na placu E. Łuczkowskiego ludzie tłoczyli się w okolicy pomnikowego aljantu i kurtyny wodnej, a młodzież kryła się przed słońcem pod dachem studni. Ławki stojące w pełnym słońcu na deptaku i placu, ani tym bardziej rozgrzane „do czerwoności” ceglane murki nie wzbudzały niczyjego zainteresowania. Temperatura ławek w południe przekraczała 40 °C.
Mimo upału nie kusiła fontanna na placu Gdańskim. Sporadycznie ktoś przysiadał na chwilę na ławeczce z dala od wody. I czym prędzej uciekał. Temperatura tuż przy fontannie wynosiła ponad 35 °C.
Zbawienne uczucie chłodu można było poczuć wyłącznie pod drzewami. Kilka metrów od fontanny, na murku pod rajskim drzewkiem wśród aksamitek było 32 °C. Niby kilka stopni, ale jaką robi różnicę!
Kamirianna
No related posts.