Sylwester bez fajerwerków!
Wywołują panikę u zwierząt, potęgują smog i zaśmiecają środowisko. Po apelach mieszkańców władze kolejnych miast rezygnują z pokazów pirotechnicznych podczas oficjalnych imprez. W roku ubiegłym do ich grona dołączył Chełm. Pozostaje jeszcze przekonać chełmian, że można się wystrzałowo bawić bez fajerwerków.
Prezydenci miast coraz częściej chwalą się nieorganizowaniem pokazów fajerwerków. W sylwestra publicznych pieniędzy nie wysadza już w powietrze Warszawa, Łódź, Gdańsk, Kraków, Poznań, Olsztyn, Częstochowa, Białystok, Lublin i Zamość. Prezydent Chełma, Jakub Banaszek, zapraszając mieszkańców do udziału w miejskiej zabawie sylwestrowej na placu E. Łuczkowskiego, również nie wspomina ani słowem o fajerwerkach. Zakładamy więc, że Chełm – podobnie jak w ubiegłym roku – powita nowy rok na miejskiej imprezie sylwestrowej bez ich odpalania.
Oczywiście, mimo decyzji władz o organizowaniu miejskich imprez bez fajerwerków, dopóki nie zmieni się świadomość społeczna trudno liczyć, że sylwester obejdzie się bez wystrzałów (tu apel do organizatorów balów i osób prywatnych: czy naprawdę nie lepiej wydać pieniądze na coś sensowniejszego?), choć będzie ich zawsze mniej. Z czasem, miejmy nadzieję, pojawią się inne pomysły na huczne świętowanie nowego roku. W końcu przez tyle lat świetnie radzono sobie bez fajerwerków.
Dla wielu właścicieli zwierząt sylwester jest jednym z najgorszych dni w roku. Huk petard i błyski fajerwerków to ogromny stres dla zwierząt domowych, hodowlanych i dziko żyjących. Zdarza się, że przestraszone umierają na zawał. Pokazy pirotechniczne bardzo negatywnie wpływają na jakość powietrza, będąc źródłem zanieczyszczeń w postaci pyłów i niebezpiecznych dla zdrowia związków, a pozostałe po odpalaniu wyrobów pirotechnicznych odpady na długo zaśmiecają środowisko.